Kawa na wynos

Wchodzę do kawiarenki z samego rana, dają tu kawę na wynos. Od drzwi słyszę „Dzień dobry, słucham”. To posłuchasz, kobieto…

– Dzień dobry, ja od trzech ulic idę tutaj i jeszcze dalej mam do pracy, więc poproszę duży kubek gorącej kawy z mlekiem. Na wynos. Zimno dzisiaj i ciemno, wicher straszny, to niech chociaż ta kawa ratuje.

– Noo, my to promujemy tutaj czarną, paloną kawę zazwyczaj, ale mleko mam? – rozgląda się – Mam! Ale pani jest tak optymistycznie nastawiona, że ja to zrobię pani tę kawę z mlekiem. 

I po takiej wizycie do wieczora się zastanawiam, gdzie ona ten optymizm widziała??