Znalezione, świętowane

święta, takie fajne coś, niestety trwało za krótko. zdążyłam w tym czasie pokonać dystans z domu do domu, nawet bez większych spóźnień; podrzeć dwie pary rajstop; zgubić dwa pierścionki. to one nie chudną razem ze mną??

ale jeden się znalazł, jakieś kilometry od domu, zakopany w śniegu i tylko własna intuicja kobieca
(ona istnieje! o tak!)
kazała mi biec w miejsce poprzedniego spaceru i grzebać w śniegu.
udało się! a pies zachwycony spacerem nie marudził na zimno.

zjadłam też dużo, myślę, że zapas na ten rok został wyczerpany. tylko przed Sylwestrem jeszcze się najem, bo zapowiada się ciężka noc. zgadnijmy co może robić am? jasne, pracować!

w święta spędza się czas z rodziną. nie ogląda się telewizji.
w tym celu należy zostawić talerz anteny na pastwę pogody i czekać aż zupełnie pokryje się lodem. potem upewnić się u operatora, że jak zamarznięte, to nic nie da się zrobić. przynajmniej do pierwszych roztopów. i w ten sposób można odkurzać telewizor, patrzeć na niego i się w nim przeglądać.
oglądać go nie da rady, bo sygnał się rozprasza.

można też upiec gęś. dopóki nie próbowała zwiać z balkonu, było nawet zabawnie. potem chciała zasypać się śniegiem i trza było ratować. jedzenie to tak średnio, na szczęście znalazł się jeden facet, który uszczęśliwił się gęsią w zupełności.

dostać w prezencie rękawiczki – bardzo miłe i słodkie, że troska, opiekuńczość, dbałość… próbować je założyć… ups… są złączone sklepowym klipsem alarmowym… skąd on je wyniósł?? jasny gwint, obrabował jakiś sklep?

można zostawić barszczowe uszka na wierzchu i zająć się obrusem na stole. potem nie trzeba już pilnować uszek, domowy kot zajmuje się nimi na spółę z psem, oboje zadowoleni, święta w końcu…

Stopa przedświąteczna

boli mnie stopa. jedziemy w nocy i czuję, że boli. śpię w dzień i boli. wieczorem żalę się mm, że boli. reakcja mężczyzny? ile boli, jak boli, jak wygląda, porównanie z drugą stopą, porównanie z rękoma. kolor, czucie, wygląd. gdy w końcu mam okazję zapytać, co to może być?mm zagłębia się w sieci i odmrukuje recenzję: – a wiesz, takie mogą być pierwsze symptomy zawału serca…

od razu poczułam się lepiej, ale fakt faktem, stopa została uzdrowiona. już nie boli.

przedświąteczne polowanie na wszystko powoli dobiega końca. to dobrze. jeszcze tylko dopracować trochę, a potem może pociąg zawiezie do domu. na czas. a najlepiej przed czasem. w końcu trzeba nabrać zapasu świątecznej atmosfery!