Nie lubię ziemniaków na przedwiośniu

no nie lubię i już. są stare, przejrzałe, ciężko się je obiera, takie… miękawe…

na dodatek połowa pyry ląduje w koszu, bo coś jej jest w środku. ma zielone, czarne, dziwne takie cusie i nagle z kilograma zostaje połowa, choćby przy bardzo oszczędnym ciachaniu.

wnętrze ziemniaka jest nadzwyczaj interesujące przy okazji obiadu. ale nie tylko. stąd moja uwaga przy rodzinnym telewizjowaniu o szybkim robieniu kariery i postrzeganiu (nie tylko ziemniaków), że przecież wygląd, jak wygląd. liczy się wnętrze! nie tak mnie uczyli!

A Ulubiona: może zapomnieli nauczyć, że owszem! liczy się wnętrze. majtek…