Boskim głosem

rozmawiam biznesowo, przez telefon, z mężczyzną,  którego w życiu na oczy nie widziałam. dobijamy interes, żegnamy się, po parunastu minutach dostaję od niego smsa „ma pani piękny głos”. nie wiem, co odpowiedzieć, nie odpisuję.

ale wrodzona ciekawość podpowiada, żeby zapytać innych. no to pytam dwóch koleżanek. efekty są zadziwiające.

pierwsza „piękny? brzmisz jak jędza!”.

druga jeszcze lepiej „twój głos? brzmi coś jak [sram na was wszystkich]”.

i teraz jestem w kropce – bo, że koleżanki się nie znają? czy właśnie znają mnie lepiej??